piątek, 8 sierpnia 2014

MAKEUP REVOLUTION LONDON: Disappear till tomorrow

Bloga zaczynamy z kopyta :)
Na sam początek recenzja modnej ostatnio brytyjskiej firmy Makeup Revolution. Firma szczyci się wieloma produktami do makijażu jednak ja skusiłam się na jedną z kultowym paletek cieni którą jest Disappear till tomorrow.


Paletka zawiera 14 cieni do powiek i 2 cienie do brwi. 
Gramatura cieni do powiek to 4,5 g, czyli po 0,32 g na jeden cień, natomiast cieni do brwi po 0,6 g na każdy. 
Konsystencja cieni jest kremowa, a najbardziej tych brokatowych. Miłe w dotyku, dobrze nabierają się na pędzel/palec. 
Samo opakowanie pozostawia nam wiele do życzenia. Średnio wykonane, plastik jest dość miękki - szczerze mówiąc boję się co będzie kiedy paletka spadnie mi na płytki. 
Zapomniałam o najważniejszym, a mianowicie o cenie. 
Cena waha się w granicach 20 - 25 zł na allegro. 
Ja swoją zakupiłam w drogerii internetowej Minti Shop za 20 zł.


Jeśli chodzi o kolorystykę to bardzo mi się podoba. Można z niej wyczarować makijaż zarówno bardzo delikatny dzienny jak i mocniejszy wieczorowy. Fajnie się blendują, łączą ze sobą. 
Trwałość cieni sprawdzałam na bazie, gdyż oczekuje od makijażu tego aby długo utrzymywał się na mojej twarzy. Po kilku godzinach noszenia (ok. 6h) cienie lekko się starły i delikatnie zwinęły w załamaniu powieki ale nadal były widoczne na oku. 
Ciemniejszy cień do brwi idealnie pasuje do mnie, pigmentacja jest fajna, gdyż nie zrobimy sobie nim absolutnie żadnej krzywdy. Jeśli nałożymy go za dużo to łatwo się wyczesuje z brwi, natomiast warto pamiętać aby na koniec makijażu utrwalić go woskiem.
Jasny cień wypróbuje na siostrze ale najpierw muszę ją do tego przekonać, łatwo nie jest w młodzieńczym wieku :)




Pigmentacja w dwóch wersjach. 
Po lewej klasyczne światło w pokoju, po prawej mocne światło przy oknie. 
Jak widać wszystko zależy od światła, swatche robione jednym pociągnięciem palca po ręce. 
Jak na tą cenę pigmentacja mnie powala, tyle dobroci za tak niewiele :) 

Myślę, że to by było na tyle. Moja ocena w skali 1-10 to 7. 
Będę konsekwentna w swoich ocenach, muszę mieć jakąś rozbieżność.
Wiem, że 7 to jest dużo ale paletka zapunktowała u mnie ceną która jest baaardzo niska :)


Zapraszam do komentowania, piszcie czy miałyście inne serie z tych paletek i jakie są Wasze opinie :)
Natomiast po przeczytaniu posta zapraszam na instagram ;)

6 komentarzy:

  1. Ja wciaz mysle nad jakas paletką i nauką malowania cieniami. Niestety co się zabieram to kicha. Mam nadzieję, że z czasem będzie lepiej. Rozgladam się, więc Twoja opinia przyda mi się. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W najbliższym czasie planuje jeszcze jedną recenzje fajnej palety :)

      Usuń
  2. życzę powodzenia :) znalazłam Cie z vinted :) oczywiśnie obserwuje :) i zapraszam do siebie :)
    http://subtelnyblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. O fajnie wiedzieć, że masz bloga ;) na pewno będę u Ciebie częstym gościem ;D
    Sama paletka jest świetna, może kiedyś się na nią skuszę ;) a poza tym masz świetny szablon, pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy zobaczyłam tą paletkę na minti też bardzo ją chciałam, ale z racji że to była nowość, nie było w necie zbyt wielu swatchy kolorów :( teraz jednak widzę, że ma dużo odcieni brokatowych, a ja wolę matowe, więc narazie sobie ją odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. matowe cienie mają słabą pigmentację, zresztą co widać. Postaram się zrobić na dniach nią jakiś dzienny makijaż to sobie zobaczysz jak się prezentuje :)

      Usuń